28 sierpnia 2010

cz. II

Spotkałam się z nią kolejny raz. Najpierw - uderzenie duszącej woni perfum wymieszanej z zapachem papierosowego dymu. Cmoki w dwa policzki. A potem niekończący się potok słów:
- Ostatnio skończyłyśmy na jakiejś głupocie, nie pamiętam, co to było, zresztą nieważne. Czytałam kiedyś "Kobiety" Bukowskiego. Stary jebaka marzył o dymaniu osiemnastek w wieku lat 80. Chciał umrzeć w 2000, kopnął w kalendarz w '94. Wzorowy nihilista, alkoholik, dziwkarz i hazardzista. To przystoi tylko mężczyźnie. Powinnaś kiedyś przeczytać. Książka wstrząsająca w swojej naturalności, bez lirycznych opisów stosunku płciowego i bez nadmiernej stylizacji. I to słownictwo!
Wracając - tak, to przystoi tylko mężczyźnie. Nikt nigdy nie powie, że stary, dobry Bukowski kiedykolwiek się puszczał, o nie! Co za ogier, archetyp męskości!
Co za kłamstwo!
Śmierdzący, obleśny pijaczyna, żałosny wrak człowieka. Książka jest fantastyczna!
Kobieta powinna się szanować - słyszysz cos takiego na każdym kroku, prawda? A znaczenie jest uniwersalne - szanująca kobieta nie uprawia miłości, kiedy ma na to ochotę i z kim ma na to ochotę. Ona jest uosobieniem skromności i niewinności, wyposażona jest w kompletny zestaw cnot, który wyklucza pojecie przyjemności cielesnej.
Wiesz, że dla mnie seks to cos absolutnie szczególnego. Wiesz, że byłam już z kilkoma mężczyznami. Szczerze mówiąc, nie widzę nic w tym złego. I szczerze nie był to dla mnie ot, seks, jakich wiele.
Staram się zachowywać umiar, no wiesz epikureizm, takie sprawy. I dlatego - to nie wyklucza porządności, mięć wielu mężczyzn, jakiś tam bagaż doświadczeń. Najgorsze dla mnie to jest oddać się mężczyźnie bez osobowości.
Każdy jeden z tych, z którymi byłam miął jakiegoś bzika. Wyróżniał się z tłumu zachowaniem, wyglądem, prowokował.
ONI - to jest pewna grupa mężczyzn, którzy pociągają mnie najbardziej. Zbudować z nimi związek to nie jest bulka z masłem. Twarde z nich orzechy do zgryzienia.
Dlatego nigdy nie kończyło się na jednym spotkaniu.
Pewnego dnia chciałabym związać z jednym z nich, spróbować mieszkać razem, kłócić się, kochać, przeżywać dramaty poranka, zasypiać obok. Chciałabym żebyśmy poznali swoje dziwactwa.
W tym tkwi mój problem - nie potrafię zakochać się w chłopaku, który wielbi mnie ze wszechmiar, obiecuje złote góry, wciąż powtarza jak kocha i kocha w istocie, ale to nie jest to. To jest łatwizna, to jest nuda dla mnie, to nie jest TO . Och wiem, wiem, kiedyś pożałuje tych odważnych slow. Na pewno kiedyś pożałuje straconych okazji, oni wtedy będą mieli nabzdyczone małżonki, niewyczerpane środki na kontach i wakacje na Bali.
Ciekawe, gdzie wtedy ja będę?
"Niczego nie oczekuje, na nic nie czekam, bo to zawsze kończy się rozczarowaniem". Połóż rękę na sercu i spróbuj się z tym nie zgodzić.

1 komentarz:

  1. jak się człowiek umęczy na balach, to potem odpocznie na Bali

    OdpowiedzUsuń